Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lenek1971 z miejscowości Warzymice. Od marca 2012 mam przejechane łącznie 33614.55 kilometrów.
Więcej o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Rowerowi znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenek1971.bikestats.pl
  • Dystans 92.24km
  • Czas 03:46
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 41.60km/h
  • Temperatura 2.6°C
  • HRmax 170 ( 89%)
  • HRavg 151 ( 79%)
  • Kalorie 2586kcal
  • Podjazdy 330m
  • Sprzęt Merida BigNine TFS 900 29er /2012/
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na herbatkę do Schwedt

Piątek, 26 grudnia 2014 · dodano: 26.12.2014 | Komentarze 3

Czwartek wieczór, drugi dzień świąt i trzeci drink.... to jakaś porażka, pomyślałem! Od kilku dni na przemian wieje i leje w różnych konfiguracjach, osobno lub razem. Ile można czekać, aż w końcu przejdzie ten armagedon. Z nudów (chomika mam chwilowo dość) telefon do ręki i sprawdzamy pogodę. Nie wierzę!!! Co prawda temperatura ostro w dół ale za to zero wiatru i zero deszczu no i śniegu. Szybciutko wysyłam kilka esów z sondą na temat wyjazdu do Schwedt w dniu następny. Nie musiałem długo czekać. Niestety odpowiedzi nie były dalekie od moich oczekiwań... Tłumaczenia były różne i oczywiście wszystkie przyjmuję :) No cóż... nie pozostało mi nic innego jak samemu ruszyć na Niemcy. Pogoda w 100% się sprawdziło. Było chłodno, bezwietrznie i raczej słonecznie. Wymarzona pogoda do tego aby pojeździć. Spodziewałem się na O-N sporego ruchu i znowu się pomyliłem. Jeden chłopak na szosówce jeździł w kółko, facet z wózkiem na rolkach, kilka par na spacerze i to byłoby na tyle. Do Schwedt dojechałem zgodnie z planem po 2 godzinach. Mimo ochraniaczy poleconych przez Grześka końcówki palców robiły się chłodne. To był dobry moment aby się ogrzać. Tutaj kolejny ZONK. Tureckie, chińskie i niemieckie budy z jedzeniem i herbatą w centrum pozamykane na cztery spusty. Byłem troszkę podłamany, bo liczyłem na ogrzanie stóp i ciepłą herbatę. Woda z lodowatych bidonów, która po dwóch godzinach jazdy była również lodowata nie smakowała jak latem przy 40° :) Piłem ją z konieczności małymi łykami. Nie zrezygnowałem jednak z poszukiwań. Pojechałem w okolice Oder Center z nadzieją, że czynne będą jakieś budy z kiełbą przy baumartach. Przejeżdżając obok McDonalds dostrzegłem wewnątrz światło i auto podjeżdżające do DT!!! Objechałem dookoła budynek lecz nie zauważyłem bezpiecznego miejsca gdzie mógłbym zostawić rower na widoku. Rozwiązaniem był zakup prowiantu w okienku DT i zjedzenie na zewnątrz. Nie tego jednak oczekiwałem. Postanowiłem sprawdzić bramkę nr 2 czyli pobliskiego Burger Kinga. Okazało się, że to był przysłowiowy strzał w dychę! rower postawiłem przy szybie, a sam zająłem się woopherem i gorącą herbatą. W ciepłym pomieszczeniu wszystko smakowało wybornie. Stopy doprowadziłem do przyzwoitej temperatury i ruszyłem w drogę powrotną. Powrót nie był taki łatwy jak dojazd do Schwedt. Pierwszy kryzys przyszedł przed Gartz. Miałem nawet pomysł aby zatrzymać się i złapać oddech, jednak z powodu temperatury zrezygnowałem z niego. Przystanek jednak zrobiłem, ale już na stacji w Rosówku. Znowu musiałem ogrzać stopy. Bo reszta mojego ubioru dała radę. Zostaje poszukiwanie odpowiednich skarpet. Mikołaj w tym roku pomógł i zasilił budżet, który powinien wystarczyć na nie jedną parę ciepłych skarpet.
Z Rosówka, już na całkowitym lajcie przejechałem ostatnie 10 km.
Plusy wycieczki:
- dystans
- niezły czas
- fajny obiad w BK
- góra ubrania + czapko-opaska Gore
- rewelacyjny Buff z windstopperem z którego robiłem w każdym momencie to co było akurat potrzebne
Minusy wycieczki:
- mały minus za zmarznięte stopy (ale mogło być gorzej)
 
Czy to już koniec w tym roku czy jeszcze coś będzie? :)
 

Szkoda byłoby nie wykorzystać tak pięknej pogody - startujemy
 

Niewiele wtedy do szczęścia mi było potrzebne...
 

Ziemia obiecana :)
 

Powrót, najkrótszą drogą :)
 

Prawie dom!
 

Na pamiątkę - Buff jest super!
 
Przejazd na trasie Przecław - Rosówek (DDR zbudowana jesienią 2014)
 

 
Kategoria 50 - 100 km



Komentarze
lenek1971
| 17:02 niedziela, 28 grudnia 2014 | linkuj Dziękuję Mirku, niestety nie należą mi się te gratulacje... Na początku roku wpisywałem kilka "wyjazdów" na trenażerze.... :) Uzbierało się tego z 500 km więc do 10K zabraknie około 400 km :) Będzie co bić w przyszłym roku :)
srk23
| 07:50 sobota, 27 grudnia 2014 | linkuj Arek gratuluję przejechanych 10 tysiaków (a do końca roku jeszcze trochę zostało :)))
leszczyk
| 17:45 piątek, 26 grudnia 2014 | linkuj Brawo, brawo, brawo gratuluję i zazdroszczę, ja poświęciłem się świętowaniu z rodzinką, choć słońce kusiło
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kukie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]