Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lenek1971 z miejscowości Warzymice. Od marca 2012 mam przejechane łącznie 33614.55 kilometrów.
Więcej o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Rowerowi znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenek1971.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

bieganie

Dystans całkowity:49.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:09
Średnia prędkość:9.56 km/h
Maksymalna prędkość:11.50 km/h
Suma podjazdów:73 m
Maks. tętno maksymalne:171 (85 %)
Maks. tętno średnie:153 (76 %)
Suma kalorii:3372 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:8.20 km i 0h 51m
Więcej statystyk
  • Dystans 15.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 6:32km/h
  • VMAX 5:13km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • HRmax 150 ( 83%)
  • HRavg 133 ( 73%)
  • Kalorie 1050kcal
  • Podjazdy 73m
  • Aktywność Bieganie

Mija kolejny rok, robię następny krok...

Czwartek, 31 grudnia 2015 · dodano: 31.12.2015 | Komentarze 7

Dzisiaj jest chyba najlepszy dzień aby podsumować mijający rok i podjąć wyzwania na rok przyszły.
Zacznę może od podsumowania roku. Aby nic nie uciekło swoje plany na 2015 rok jak zwykle wrzuciłem do wpisu podsumowującego rok 2014.
  
Pierwszym z moich celów było przejechanie przez cały rok 10 000 km (nie licząc trenażerów). Cel został zrealizowany ze sporą nawiązką. Łącznie udało mi się przejechać i udokumentować 12 742 km!  
  
Drugim celem było przejechanie jednego dnia 300 km. Dzięki Grześkowi oraz Danielowi (bardzo dziękuję Wam chłopaki) udało mi się ten cel zrealizować 17. maja! W doborowym towarzystwie udało mi się pokonać 310 km w 10 godzin i 31 minut, więc są jeszcze pewne rezerwy ;)
 
Trzeci cel to zwycięstwo z Krzyśkiem w maratonie dookoła jeziora Miedwie. Wyścig co można przeczytać w moim wpisie poszedł mi zdecydowanie przeciętnie ale z Krzyśkiem udało mi się nieznacznie wygrać czyli mimo słabego występu cel zrealizowany.
 
Czwarty cel rozpoczyna nieudane moje postanowienia. 1. stycznia ważyłem 92 kg i moim postanowieniem było zrzucenie 10 kg przez ten rok. Niestety sztuka ta się nie udała. Dzisiaj moja waga pokazała 86,6 kg. Nie ma szans na realizację tego celu w 2015 więc przechodzi na 2016. To moje pierwsze zadanie. Do Zrzucenia pozostaje 4,6 kg :)
   
Piąty cel był do zrealizowania jeszcze dzisiaj. Bo dziś podjąłem próbę jego zrealizowania. Do przebiegnięcia miałem 20 km. Jak poszło? Niestety nie poszło i to też jest cel niezrealizowany, który przechodzi na 2016 rok. Z kilku błahych powodów przebiegłem jedynie 15 km. Zadanie wykonane jedynie w 75% czyli nie wykonane – szkoda, bo było w zasięgu.
  
Ogólnie jestem zadowolony bardzo z roku, który właśnie mija.
Wziąłem udział w 7 maratonach – 5 szosowych i 2 mtb (tylko z nazwy). Wszystkie pięć maratonów szosowych przejechałem na dystansach mega (powyżej 100 km gównie 150 km). Były maratony w deszczu – Świnoujście (107,7 km – 3:10:58 - 33,8 km/h), w upale powyżej 30°C – Świdwin (156,59 km – 4:50:20 – 32,4 km/h) oraz te idealne jak w Gorzowie (151,25 km – 4:15:16 – 35,6 km/h).
Dodatkowo udało mi się zrealizować kilka kolejnych marzeń. Mam nowy, lekki rower MTB, mam nowe, lekkie koła do Focusa oraz wymarzone mierniki mocy. Mam nadzieję, że te wszystkie gadżety pozwolą mi na to aby nadchodzący rok wykorzystać w 100%. Co oznacza te 100% w przyszłym roku i jakie mam plany na ten rok?
  
Oprócz dokończenia niezrealizowanych planów z roku 2015 mam w sumie tylko jeden cel. Mało ambitnie? Możliwe! Jednak ten cel jest w tej chwili tak daleko, że do tej pory pozostawał on dla mnie w sferze SF :)
Celem na 2016 jest pokonanie maratonu dookoła jeziora Miedwie w czasie poniżej 1:50 h bez względu na warunki! Mój najlepszy dotychczasowy wynik z 2013 roku to 2:00 godziny. W tym roku miałem czas 2:04 więc zdecydowanie poprzeczka jest wysoko. Cały czas do sierpnia podporządkowany jest realizacji tego celu.
Oprócz tego chciałbym udanie wystartować w Pętli Drawskiej. Lubię ten maraton i w końcu chciałbym przejechać go porządnie. Dwa startu na mini oraz tegoroczny na mega pozwoliły mi na zdobycie podstawowego doświadczenia.
W planach są jeszcze inne maratony szosowe jednak będę w nich startował w ramach przygotowań bez specjalnych celów. Oczywiście wszystkie starty na dystansach mega.
  
Na prawie sam koniec pozostawiłem podziękowania. Chciałem bardzo podziękować:
Krzyśkowi – jeżdżenie z Tobą to ogromna przyjemność, tysiące wspólnie przejechanych kilometrów, setki wspólnie spędzonych godzin na rowerze i nie tylko są dla mnie bezcenne!!! Jesteś Królem! ;)
Piotrowi vel Leszczyk – dzięki za wspólne wyjazdy z pracy i po pracy, za wycieczki bliższe i dalsze oraz szczególnie za wyrozumiałość! Dajesz mi szansę abym mógł być jeszcze lepszy! Musimy częściej razem jeździć!
Arturowi vel Diabeł – wiele fajnych wycieczek – Joachim czy jeziora – nie do podrobienia! Szkoda, że tak mało z nami jeździsz. Twoje towarzystwo jest bardzo cenne! Fajnie się z Tobą jeździ!
Bartkowi vel Barblasz – dajesz mi motywację do pracy, to co robisz pokazuje mi drogę jaką mam iść. Dzięki za wspólne wyjazdy i lekcje, które dostaję od Ciebie!
Grześkowi vel James77 i Danielowi vel Danielo – dzięki chłopaki za wspólne wyjazdy! Bez Was nie byłoby 300 km. Jazda z Wami to prawdziwy zaszczyt i ogromna nauka! Mam nadzieję, że jeszcze zabierzecie mnie ze sobą na jakąś zacną wyprawę, a ja się postaram aby nie tylko trzymać wasze koła ;)
Romkowi vel Wober – dzięki za pamiętny wyjazd mam nadzieję, że uda nam się pokręcić więcej w 2016 roku
Sebastianowi vel Gustav gość specjalny z Rybnika – przejechać te kilkadziesiąt km z Tobą było fajnym przeżyciem – było GRYFNIE :)
Adamowi vel Coolertrans vel Pancernik– Adaś, jesteś niepowtarzalny – The Best – pewnie niejednokrotnie spotkamy się na wyścigach – przynajmniej przez chwilę w trakcie :)
Mirkowi, Januszowi, Jarkowi, Lechowi, Krzyśkowi no i oczywiście Uli – za wsparcie, radę oraz zawsze trafne uwagi i komentarze!

Specjalne podziękowania dla Reni – za motywacje i mobilizacje :)
  

W tym roku Miedwie będzie inne

 
Kategoria solo, bieganie


  • Dystans 10.18km
  • Czas 01:00
  • VAVG 5:53km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 163 ( 81%)
  • HRavg 149 ( 74%)
  • Kalorie 649kcal
  • Aktywność Bieganie

Po raz pierwszy w życiu

Czwartek, 15 maja 2014 · dodano: 15.05.2014 | Komentarze 1

Od kiedy pamiętam bieganie nigdy nie było moją mocną stroną. W szkole biegałem raczej szybko niż daleko. Z tego co sobie przypominam to nawet jeździłem w podstawówce na jakieś zawody. Jednak startowałem tylko na 60 metrów. Na szkole podstawowej... no może jeszcze troszkę w średniej, skończyła się moja "przygoda" z bieganiem. No i muszę dodać do tego ze dwie zimy po dwa czy trzy miesiące na bieżni. Dzisiaj po raz piąty w ciągu ostatnich dwóch tygodni poszedłem biegać. Tym razem po raz pierwszy w życiu jednorazowo przebiegłem 10 kilometrów!!! Sam nie wierzyłem, że to mi się uda tak szybko. Idąc dziś pobiegać zakładałem mniej więcej tak jak ostatnio przebiegnięcie 5-6 km. Jednak po pierwszych 5 km (które przebiegłem w czasie 27 min) czułem się tak dobrze i tak mi się chciało biegać, że przebiegłem następne 5 km ;) 
Bardzo się cieszę z tych wszystkich drobnych "osiągnięć" :) Bieganie podoba mi się co raz bardziej i to nie tylko jako uzupełnienie treningu na rowerze. 
Jeśli pogoda jutro pozwoli to dla odmiany pojeżdżę na szosie ;)
Kategoria bieganie


  • Dystans 6.39km
  • Czas 00:41
  • VAVG 6:24km/h
  • Temperatura 16.4°C
  • HRmax 145 ( 72%)
  • HRavg 136 ( 68%)
  • Kalorie 417kcal
  • Aktywność Bieganie

Trening nr 4 - trucht

Poniedziałek, 12 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 0

Kolejny trening "truchtowy". Puls ustabilizował się na średnim poziomie 68% pulsu max. Może jeszcze troszkę przydałoby się mniej. Myślę, że to przyjdzie z czasem. Jutro po 3 dniach pracy jeden dzień przerwy. Od środy jedziemy dalej. Prognozy nie są na ten tydzień zbyt korzystne więc przypuszczam, że dalej będzie to bieganie. Dobrze byłoby aby choć raz w tym tygodniu wsiąść na rower.
Kategoria bieganie


  • Dystans 6.61km
  • Czas 00:40
  • VAVG 6:03km/h
  • Temperatura 19.2°C
  • HRmax 142 ( 71%)
  • HRavg 131 ( 65%)
  • Kalorie 386kcal
  • Aktywność Bieganie

Trening nr 3 - trucht

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 0

Obiecywałem, że dam popalić nogom po Świnoujściu i prawie mi się udało. Na dzisiaj zaplanowałem dwa treningi. Rano miałem pobiegać a wieczorem jak odrobinę ucichnie huragan miałem iść na rower. 
Punkt 11-ta wyruszam rowerem na bieżnię... Wiatr urywa głowę ale nic to - przecież będę biegał. Dojeżdżam do szkoły i nagle... ulewa... Wiatr jakoś bym przeżył ale wiatr z deszczem to.... miałem już wczoraj - dziękuję. 
Dodatkowo na bramie szkoły wyczytuję, że obiekt jest czynny od 14-tej. Cóż było robić, wracam do domu ;) Zaliczone 4 kilometry na rowerze ;)
Wreszcie wiatr trochę cichnie po 17-tej. Tym razem nie ryzykuję i zamiast na rowerze jadę pobiegać.... samochodem ;) Dobrze się składa bo w lodówce bieda i po bieganiu zrobię jakieś zakupy :)
 
Trzeci raz poszedłem pobiegać tym razem w innych butach. Nie wiem czy to z tej przyczyny czy może wpływ na to miały inne okoliczności ale mój puls był spokojny jak nigdy... Przetruchtałem i przechodziłem 6,6 km a on wskoczył mi na nędzne 142 ud/min! :)
Jestem ciekawy co będzie dalej. Bieganie jest OK ;)

Kategoria bieganie


  • Dystans 5.74km
  • Czas 00:36
  • VAVG 6:16km/h
  • Temperatura 19.9°C
  • HRmax 159 ( 79%)
  • HRavg 146 ( 73%)
  • Kalorie 434kcal
  • Aktywność Bieganie

Trening nr 2 - trucht

Środa, 7 maja 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 5

Drugi dzień biegania. Choć troszkę czułem, że z mięśniem prostym uda nie wszystko jest w porządku skusiłem się na kolejną "piątkę" :) Wczoraj odkryłem, że bieżnia w podstawówce/gimnazjum w Przecławiu jest otwarta dla wszystkich i można spokojnie tam sobie pobiegać. Spokojnie to znaczy bez samochodów, kałuż, pieszych i rowerzystów ;) Takie bieganie chyba jest bezpieczne dla wszystkich. Ja nikomu nie przeszkadzam i nikt mi nie przeszkadza. Do szkoły mam ok. 2 kilometry, częściowo ulicą i częściowo chodnikiem. Nie jest to przyjemna droga ze względu na spory ruch aut i brak pobocza. Myślałem jak ominąć ten problem i wymyśliłem. Będę jeździł biegać rowerem ;) Co prawda jazda w butach do biegania na spd jest troszkę "inna" ale da radę :) 
 
Pozwoliłem sobie doprowadzić moje mięśnie ud do jeszcze gorszego stanu. Teraz będą miały dwa dni przerwy przed Świnoujściem a potem się z nimi policzę ;)
 
Tak sobie myślałem o różnicy między bieganiem a jazdą na rowerze. Na razie wolę zdecydowanie rower. Jednak na rower potrzeba więcej czasu no i przydałaby się jakaś znośna pogoda. Bieganie (moje) pochłania zdecydowanie mniej czasu i nawet jak mocno wieje lub mży to nie jest źle ;)
 
PS. innych dolegliwości brak ;)
Kategoria bieganie


  • Dystans 5.30km
  • Czas 00:34
  • VAVG 6:24km/h
  • Temperatura 21.1°C
  • HRmax 171 ( 85%)
  • HRavg 153 ( 76%)
  • Kalorie 436kcal
  • Aktywność Bieganie

Trening nr 1 - bieganie tfu... spacerowanie ;)

Wtorek, 6 maja 2014 · dodano: 06.05.2014 | Komentarze 6

Potrzebowałem jakiegoś zamiennika roweru na czas gdy pada albo głowę urywa. Najbardziej odpowiednim zamiennikiem, który powinien przynieść korzyści również podczas jazdy na rowerze powinno być bieganie. Z bieganiem nie wiele miałem wspólnego. 2 i 3 a może cztery lata temu wizyty na siłowni przez 2 czy 3 miesiące w zimie i wtedy głównie bieżnia. W końcu przeciążyłem kolano i tak się skończyła "przygoda" z bieganiem. Teraz czas zacząć od nowa. Po troszeczku, sukcesywnie będę włączał do treningów bieganie. W przyszłości może... basen? :)
 
Pierwsze koty za płoty. Nie spinałem się za bardzo, starałem się truchtać powolutku ale nawet w trakcie truchtu puls skacze na 150 i tak się utrzymuje. Jeszcze na początku starałem się to kontrować i przechodzić z truchtu w spacer ale nie miało to najmniejszego sensu. Za każdym razem gdy puls schodził do 130 i zaczynałem spokojnie truchtać znowu wzrastał do 150 i więcej... ;)
 
Jakoś to będzie - zaczynamy ;)

Kategoria bieganie