Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lenek1971 z miejscowości Warzymice. Od marca 2012 mam przejechane łącznie 33614.55 kilometrów.
Więcej o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Rowerowi znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenek1971.bikestats.pl
  • Dystans 106.33km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:27
  • VAVG 23.89km/h
  • VMAX 39.30km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 171 ( 90%)
  • HRavg 132 ( 69%)
  • Kalorie 2127kcal
  • Podjazdy 319m
  • Sprzęt Merida BigNine TFS 900 29er /2012/
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Relax, Take It Easy /+ video/

Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 02.11.2014 | Komentarze 5

No i wreszcie nadszedł ten czas, że jeździmy bo lubimy. Totalny relaks, bez pośpiechu, bez zbędnego nabijania kilometrów, najzwyczajniej tak dla siebie. Dzisiaj to bardziej "dla nas" niż dla siebie, bo wycieczka relaksacyjna odbyła się w towarzystwie Piotrka. Za pierwszy cel obraliśmy sobie Locknitz nową ścieżką, a właściwie jej fragmentem. Jest fajnie i będzie jeszcze fajniej jak ją skończą. Jeszcze troszkę im brakuje. Ścieżka nie zaczyna się zaraz za Bismarkiem jak sądziłem, ten odcinek jest jeszcze w budowie. Początek nowej ścieżki w tej chwili znajduje się przy jednym ze zjazdów na Ramin. Ciekawe czy dokończą ją jeszcze w tym roku. Jeszcze nie zbudowany odcinek jest już częściowo przygotowany. Jadąc nową ścieżką tak sobie myślałem, że odrobinkę będzie mi brakowało przejazdu przez Plowen. Jeśli tylko będę miał czas dalej będę jeździł koło ośrodka kolonijnego i Grosse Kutzowsee :) Plusem jest to, że na pewno będzie bezpieczniej. Na tym odcinku był spory ruch i tej ścieżki bardzo brakowało. Teraz będzie można przejechać od Grambow do Locknitz cały czas korzystając ze ścieżek rowerowych.
Pierwszy postój Piotrek zarządził przy "kocie". Nie mogłem się oprzeć i musiałem zrobić kolejne zdjęcie ;)
 

Selfie w towarzystwie... hmmm?
 
Jeszcze przed wyjazdem z Locknitz odbijamy na Gorkow. Tą drogą jeszcze nigdy nie jechałem. Ciekawiło mnie czy będzie można ją wykorzystać na szosę. Niestety w samym Gorkow kończy się asfalt i zaczyna ubita ziemia. Na szosę raczej się nie nadaje. Za to do jazdy konnej nadaje się jak najbardziej!
 

Na szosie nie wiedziesz wszędzie, konno dasz radę :)
 
Dalej po ubitej ziemi, troszkę po asfalcie i troszkę po kostce dojeżdżamy do Dotothenwalde. Wioska taka sama jak inne niemieckie wioski. Potem jeszcze mijamy kilka takich wioseczek mniejszych i większych. Kierujemy się prosto na Pasewalk. Mój towarzysz podróży coraz bardziej odczuwa zmęczenie. Po części spowodowane nie do końca przespaną nocą, a poczęci zażyciem niedozwolonych środków dopingujących. Alko jest ok w wieczór gdy się je spożywa jednak następnego dnia raczej nie powinno się prowadzić wszelkich pojazdów mechanicznych. Dopadamy do przystanku na trasie Pasewalk - Viereck, tutaj "kierownik" wycieczki zarządza kolejny postów. Piotr wyznaje skądinąd dobrą zasadę - lepiej nosić niż się prosić. Tak było i tym razem. Termos, kabanosy, czekolada - wszystko czego dusza zapragnie. Ja niestety nie byłem tak dobrze przygotowany i zabrałem ze sobą tylko bidon wody i troszkę euro licząc na kawkę i ciastko w Torgelow. Niestety jak się później okazało kawkę i ciastko "zrobiłem" w domu ;)
 

Lepiej nosić niż się prosić
 
Podczas postoju na przystanku minęło nas trzech chłopaków na góralach (jeden nawet jechał w krótkich spodniach!). Przez myśl mi przeszło aby z nimi się troszkę podrażnić, łapiąc ich i uciekając. Jednak Piotr szybko wybił mi z głowy ten pomysł i ruszyliśmy grzecznie na Viereck.
Z kolei za tą wioską zaczyna się bardzo fajna trasa na szosę. W pewnym sensie można ją potraktować jako alternatywny dojazd do Ueckermunde. Pewnie w przyszłym sezonie sprawdzę jeszcze tą opcję. Równy asfalt, teren częściowo osłonięty, mały ruch - czego chcieć więcej? :)
Droga bardzo przyjemna była tego dnia tylko dla mnie. Zdjęcie pokazuje co Piotrek sądzi o moich "ściganiach" i wydłużaniu trasy.
 

Daleko jeszcze?
 
Kolejny postój robimy już za Grunhof. Piotr jest coraz bardziej wyczerpany. Mimo, że stara się z całych sił to jego rower jakoś nie jedzie. Musimy zatrzymać się na chwilę. Piotrek wcina na leżąco kolejną porcję kabanosów, potem troszkę gimnastyki, a ja pozbywam się z organizmu zawartości bidonu, który już prawie się kończy.
 


 
Do domu zostało niewiele a na liczniku tylko siedemdziesiąt kilka kilometrów... Trzeba coś zrobić aby troszkę sobie wydłużyć trasę. Piotrek proponuje abym już z nim się nie męczył jadąc 20 km/h i odbił w innym kierunku. Dzięki temu on nie będzie się stresował, że mnie spowalnia, a ja zrealizuję kolejny cel i ...zmęczę się.
Rozstajemy się w Bismarcku. Wiem, że Piotrek ma niedaleko i da sobie radę. Ja w pierwszym odruchu decyduję się na powrót do Locknitz. Plan się zmienia gdy widzę kierunkowskaz na Plowen. Tą drogą również nigdy nie jechałem, choć często się zastanawiałem w jakim stanie jest ta droga. Była okazja sprawdzić to sprawdziłem. Prawie jak zawsze - dobry asfalt, ruch minimalny więc z pewnością jeszcze skorzystam z tej drogi. Za Plowen znowu wjeżdżam na nową ścieżkę. Gonię chłopaka na Giancie i łapię go zaraz przed końcem ścieżki, spada mu jeszcze licznik więc mijam go bez żadnego problemu. Problemem z kolei jest przejście na drugą stronę aby kontynuować jazdę. Po chwili czekania jakoś mi się to udaje. Jeszcze przed Bismarckiem skręcam na Ramin i Grambow. Po drodze spotykam jeszcze kilku ludzi na szosach. Widać więcej osób postanowiło wykorzystać ostatnie promienie słońca. 
 


 
Dzisiaj spotkaliśmy wyjątkowo dużo rowerzystów. Nawet w środku sezonu nie spotykałem ich tak wielu, a kilka kilometrów przejechałem. Zastanawiam się, czy to przypadek?
  
 



Kategoria ponad 100 km



Komentarze
lenek1971
| 15:22 poniedziałek, 3 listopada 2014 | linkuj Grzegorz, w pieszym fragmencie filmu rzeczywiście jest coś nie tak z prędkościami. Na "500" przy dojeździe do ścieżki mam prędkość około 25-26, Virb pokazuje ...14 km/h:)
Mirek - oby ich było jak najwięcej :)
Janusz - dziękuję za dobre słowo ;)
James77
| 07:57 poniedziałek, 3 listopada 2014 | linkuj zauważyłeś, że w 35sek. filmu prędkość spada prawie do 0?
jechałeś wg śladu? Parę razy też tak miałem.
srk23
| 22:24 niedziela, 2 listopada 2014 | linkuj W przyszłym roku będziemy świętować otwarcie wiele takich ścieżek (oby ta zima szybko się skończyła).
jotwu
| 21:23 niedziela, 2 listopada 2014 | linkuj Gratuluję dobrej formy. Jak mało kto zamieszczasz obszerne opisy wycieczek, które dla wielu mogą być bodźcem do ruszenia Twoimi śladami. Też z ciekawością obserwuję budowę ścieżki spod miejscowości Bismark ale coś mi się wydaje, że zakończenie prac nie nastąpi jeszcze w tym roku, bo od pewnego czasu prace nie są prowadzone. Interesujące prace drogowe są także prowadzone wzdłuż granicy pod Blankensee, ciekawy jestem ich sfinalizowania.
leszczyk
| 18:21 niedziela, 2 listopada 2014 | linkuj Fajnie, że nagrałeś reitera na koniu, niefajnie, że nagrałeś moje upodlenie :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa gowdu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]