Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lenek1971 z miejscowości Warzymice. Od marca 2012 mam przejechane łącznie 33614.55 kilometrów.
Więcej o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Rowerowi znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenek1971.bikestats.pl
  • Dystans 54.74km
  • Czas 01:57
  • VAVG 28.07km/h
  • VMAX 48.60km/h
  • Temperatura 8.8°C
  • HRmax 172 ( 90%)
  • HRavg 155 ( 81%)
  • Kalorie 1450kcal
  • Podjazdy 381m
  • Sprzęt Focus Izalco Team SL 2.0 2014
  • Aktywność Jazda na rowerze

No to się umordowałem...

Niedziela, 9 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 3

Narzekałem może wczoraj? Jeśli tak to bardzo przepraszam! Mogę jedynie napisać, że wczoraj było cudownie, cieplutko, bezwietrznie. To co dzisiaj przeżyłem to istny armagedon. Tak naprawdę nie pamiętam kiedy jechało mi się aż tak źle. Temperatura może nie była najgorsza, bo 8° w połowie listopada to chyba nieźle. Jednak to co wyprawiał wiatr to było poniżej krytyki. Jeszcze przed wyjściem spotkałem Pawła, który powiedział, że pogoda jest super. Bez wiatru, cieplutko, mnóstwo biegaczy i rowerzystów. Chyba wiedział co mówił, bo wracał z lasu. Prognoza pogody pokazywała zupełnie coś innego, zimno i wiatr o sile 7 m/s. Uwierzyłem Pawłowi. Na szczęście ubrałem się dość ciepło. Po raz pierwszy tej jesieni założyłem 3 warstwy. W pewnym sensie taki zestaw uratował mi życie.
Początek nie był taki zły, dopóki nie dojechałem za Warnik. Te pierwsze 5 kilometrów było najprzyjemniejsze podczas całego przejazdu. Po przejechaniu kolejnych 15 km żałowałem, że nie pojechałem do Mecherin samochodem. W Mecherin odebrałem od Justynki (dziękuję!!!) kolejne zakupy i ruszyłem w drogę powrotną. Spodziewałem się, że skoro w jedną stronę było okropnie to w drugą będzie git. Myliłem się bardzo. Po dojechaniu do drogi nr 2 dostałem tak silny wiatr w bok, że nie mogłem utrzymać toru jazdy. "Dwójka" to dość ruchliwa droga, jeździ nią całe Gryfino w drodze do Szczecina. Na szczęście w niedzielne popołudnie ruch był dość mały. Jednak kilka razy serce mocniej zabiło przy blisko przejeżdżających autach. Nie chcąc narażać się jeszcze bardziej postanowiłem zrezygnować z przejazdu przez Rosówek i Kołbaskowo. Wybrałem drogę przez Rosow. No i właśnie w Rosow wypatrzyłem takie cudo.
 

MAN 11-192  Ochotnicza Straż Pożarna Rosow 
 

Focus z MANem
 
Pozostała część drogo za Nadrensee była równie koszmarna. Dałbym wszystko aby znaleźć się już w domu, a do przejechania zostało 15 km z trzema podjazdami... Nie będę dobrze wspominał dzisiejszego wyjazdu.
 

Kategoria 50 - 100 km



Komentarze
Jarro
| 08:39 poniedziałek, 10 listopada 2014 | linkuj Karbonowa szosówka + wiatr z boku = maskara. Dlatego ja moją tak mało jeżdżę.
srk23
| 20:55 niedziela, 9 listopada 2014 | linkuj Dlatego dzisiaj wybrałem jazdę lasami...i dobrze zrobiłem bo miejscami na otwartych przestrzeniach rower stawał mi dęba.
leszczyk
| 19:56 niedziela, 9 listopada 2014 | linkuj Gratuluję samozaparcia, ja czułem ten wiatr i dziś opuściłem sobie rower, zmieniłem laczki na zimowe Schwalbe RobRoye
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ytuma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]