Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lenek1971 z miejscowości Warzymice. Od marca 2012 mam przejechane łącznie 33614.55 kilometrów.
Więcej o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Rowerowi znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenek1971.bikestats.pl
  • Dystans 43.54km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 18.66km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Temperatura 0.2°C
  • HRmax 161 ( 98%)
  • HRavg 121 ( 73%)
  • Kalorie 1019kcal
  • Podjazdy 247m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Gwiazdy tańczą na lodzie

Sobota, 16 stycznia 2016 · dodano: 24.01.2016 | Komentarze 0

W zasadzie to tytuł powinien brzmieć „Gwiazda leży na lodzie” bo co by nie napisać to ciężko nazwać mnie „gwiazdą” za to Bartkowi tytuł się ten należy jak psu buda ;)
Aby ten wpis był bardziej umiejscowiony w czasie i przestrzeni to muszę przyznać, że tydzień a w zasadzie 5 dni przed sobotnim wyjazdem z Bartkiem nie odpoczywałem. Jak zwykle było dużo biegania, troszkę siłowni na nogi oraz zajęć core i oczywiście tenis stołowy. Tym razem było zdecydowanie lepiej niż tydzień wcześniej.
O tym, że Bartek odwiedzi Szczecin dowiedziałem się w połowie tygodnia. Dostałem nawet zadanie znaleźć dla niego rower, jak się okazało zupełnie nie potrzebnie bo przywiózł swoją zimówkę ;) Zaraz po moim piątkowym, godzinnym bieganiu zadzwonił umówić się na sobotni trening. Zamiast umówić się na dzień następny umówiliśmy się za godzinę ;) Razem z Martyną obejrzeliśmy mecz, wypiliśmy coś dobrego i umówiliśmy się na 9:00 w sobotę.
Bartek miał zrobić trening techniczny w terenie więc zaproponowałem najbardziej „terenowe” miejsce jakie znam. Jak się okazało potem Puszcza Wkrzańska tego dnia była bardzo zdradliwa. W miejscach płaskich gdzie wcześniej było mokro po mroźnej nocy pojawił się lód przypruszony delikatnym śniegiem. Mimo wszystko udało się przejechać trasę w puszczy bez przygód choć czasami bardzo trzeba było uważać. Gdy wyjechaliśmy z puszczy z zaproponowałem powrót przez Bartoszewo, lasem do Wołczkowa, Mierzyn i Stobno. Bartek zgodził się bez wahania. No i stało się to czego staraliśmy się uniknąć w puszczy. Bartek lawirując między zamarzniętymi kałużami poczuł się zbyt pewnie i na jednym z zakrętów nie wyprowadził roweru z poślizgu i elegancko wyłożył się na lodzie. Ja cały czas jechałem bardzo asekuracyjnie starając się znajdować fragmenty trasy z choćby minimalną przyczepnością. Udawało mi się to do czasu. Jadąc zupełnie prostą drogą po lodzie nie zauważyłem, że ta prosta droga miała lekki spadek w bok… No i na zupełnie prościutkiej drodze chwilę po Bartku ja zaliczyłem glebę… :) Wybity kciuk prawej ręki i mocno zbite lewe biodro to najmniejsza kara jaką mogłem zapłacić za ten upadek. Z ulgą obaj przyjęliśmy wyjazd z lasu. Resztę trasy pokonaliśmy czarnymi asfaltami.
Jakby było mało po ponad dwugodzinnej jeździe Bartek zafundował mi szaleńczą godzinę biegania. Miał tak dobry dzień, że przy okazji pobiłem swoje życiówki na 5 i 10 km ;)
 

Ponownie udało mi się uwalić rower
 

 
Kategoria do 50 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa amiie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]