Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lenek1971 z miejscowości Warzymice. Od marca 2012 mam przejechane łącznie 33614.55 kilometrów.
Więcej o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Rowerowi znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenek1971.bikestats.pl
  • Dystans 104.96km
  • Czas 04:22
  • VAVG 24.04km/h
  • VMAX 45.93km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 159 ( 79%)
  • HRavg 126 ( 63%)
  • Kalorie 3177kcal
  • Podjazdy 861m
  • Sprzęt Trek 1.5 /2011/
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Setka na dobry początek miesiąca

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 02.05.2013 | Komentarze 1

Niedziela... ups a właściwie środa zapowiadała się wybitnie rowerowo. Powietrze stało w miejscu a słońce powoli ogrzewało zimnie poranne powietrze. W planach miałem przejechanie kilkudziesięciu kilometrów bez specjalnego celu. Po śniadaniu dostałem SMSa: "Jak tam kolego. Mały wypadzik na niemcy?". Dwa razy nie trzeba mnie było pytać, zgodziłem się od razu. Plan trasy mieliśmy ustalić po przyjeździe Krzyśka do Warzymic. Przyjechał ok. 11-tej. Ustaliliśmy, że pojedziemy do Schwedt. Małe zakupy w osiedlowym sklepiku i w drogę. Wymyśliłem drogę bezpośrednio po prostej do Gartz krajową drogą B2 a potem ścieżką wzdłuż odry do Schwedt. Droga do Gartz bez upłynęła przeszkód choć do zjazdu na Gryfino ruch samochodów był spory. Przed samym wjazdem do Gartz zaczyna się kostka. Jest drobna i w miarę dobrze położona. Przynajmniej tak myślałem zanim nie wjechałem na nią Trekiem. Muszę przyznać, że wytrzęsło mnie solidnie. Następnym razem zastanowię się dwa razy zanim wybiorę tą drogę. Po przejechaniu kostki rozpoczął się raj dla rowerzystów wszelkiej maści. Było to wyraźnie widać właśnie 1. maja. Na ścieżce do Schwedt wzdłuż Odry panował spory ruch. Krzysiek stwierdził, że ścisk jak na Wyszyńskiego w szczycie ;) Mimo tak dużego ruchu odrobinę przyspieszyliśmy zmieniając się co jakiś czas. Następne 21 km przejechaliśmy w 42 min co daje (jak na nas) nie złą średnią ok. 30 km/h. Po wjechaniu do Schwedt, tuż za mostem trafiliśmy na piknik. Mnóstwo Niemców bawiło się przy folks musik :) Nie za bardzo odpowiadał nam ten klimat więc pojechaliśmy na mały popas do Turka przy dawnym Kaufhofie. Słońce grzało bardzo przyjemnie, aż nie chciało się ruszać. Czas jednak nas troszkę gonił więc ruszyliśmy w drogę powrotną. Do Gartz tak samo jak przyjechaliśmy. Następnie w Gardz odbiliśmy na ścieżkę prowadzącą do Mecherin. Na wąskiej ścieżce czekała na nas niespodzianka. Jechaliśmy dość szybko aż tu nagle na jednym z zakrętów na wąskiej ścieżce pojawiła się karetka na sygnale. Jak na złość był to sygnał jedynie świetlny. O mało co nie skończyło się to dla mnie wycieczką do rowu pełnego połamanych drzew i gałęzi. Na szczęście lawirując udało mi się uniknąć upadku. Po minięciu naszej dwójki kierowca chyba zorientował się, że może mieć więcej "klientów" i karetka włączyła sygnał dźwiękowy. Potem już tylko Mecherin i dalej do Tantow. To było małe odstępstowo od wcześniejszych założeń. Gdybyśmy pojechali do Rosówka nie przekroczylibyśmy setki ;) Kilka podjazdów, które musieliśmy pokonać w drodze do domu skutecznie nas zmęczyło do tego stopnia, że w Nadrensee musieliśmy zrobić małą przerwę. Do mety dotarliśmy "odrobinę" zmęczeni ale szczęśliwi z powodu zaliczenia kolejnej setki. To moja trzecia w tym roku więc mam osobiste powody do zadowolenia.



















Kategoria ponad 100 km



Komentarze
AdiGryfino | 18:20 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj Fajna wyprawa. Tylko szkoda, że tak mało zdjęć popstrykaliście po drodze. Pozdrawiam.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ragna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]