Info

Więcej o mnie.
2016

2015

2014

2013

2012

Moje rowery i nie tylko
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Kwiecień2 - 0
- 2016, Marzec21 - 33
- 2016, Luty10 - 8
- 2016, Styczeń11 - 9
- 2015, Grudzień16 - 33
- 2015, Listopad5 - 6
- 2015, Październik22 - 66
- 2015, Wrzesień24 - 36
- 2015, Sierpień23 - 48
- 2015, Lipiec14 - 45
- 2015, Czerwiec19 - 52
- 2015, Maj24 - 74
- 2015, Kwiecień19 - 96
- 2015, Marzec19 - 61
- 2015, Luty16 - 46
- 2015, Styczeń12 - 56
- 2014, Grudzień6 - 17
- 2014, Listopad7 - 19
- 2014, Październik6 - 28
- 2014, Wrzesień10 - 32
- 2014, Sierpień15 - 44
- 2014, Lipiec13 - 32
- 2014, Czerwiec15 - 27
- 2014, Maj20 - 42
- 2014, Kwiecień16 - 18
- 2014, Marzec18 - 23
- 2014, Luty13 - 13
- 2014, Styczeń14 - 15
- 2013, Październik4 - 1
- 2013, Wrzesień7 - 4
- 2013, Sierpień5 - 1
- 2013, Lipiec13 - 19
- 2013, Czerwiec18 - 30
- 2013, Maj12 - 22
- 2013, Kwiecień13 - 18
- 2013, Marzec6 - 17
- 2013, Luty6 - 1
- 2013, Styczeń2 - 2
- 2012, Październik3 - 0
- 2012, Wrzesień6 - 7
- 2012, Sierpień10 - 6
- 2012, Lipiec15 - 2
- 2012, Czerwiec7 - 0
- 2012, Maj8 - 0
- 2012, Kwiecień11 - 4
- 2012, Marzec12 - 3
- Dystans 58.77km
- Czas 01:59
- VAVG 29.63km/h
- VMAX 47.30km/h
- Temperatura 18.3°C
- HRmax 150 ( 75%)
- HRavg 133 ( 66%)
- Kalorie 1092kcal
- Podjazdy 244m
- Sprzęt Trek 1.5 /2011/
- Aktywność Jazda na rowerze
Troszkę krócej
Wtorek, 3 czerwca 2014 · dodano: 03.06.2014 | Komentarze 0
Jako, że wczoraj jeździłem w słuchawkach nie zauważyłem, że coś niedobrego dzieje się z napędem. Dzisiaj jak tylko ruszyłem w z okolic korby dochodziły jednostajne, przytłumione stuki. W pierwszym momencie myślałem, że to magnes z korby uderza o czujnik kadencji. Zatrzymałem się już w Warzymicach aby poprawić czujnik. Poprawiłem... ale to nic nie dało. Drugi postój zrobiłem w Będargowie aby się przyjrzeć dokładnie co tak stuka. Nie zauważyłem nic dziwnego. Więc ruszyłem dalej z nadzieją, że przestanie. Jednak gdy mocniej naciskałem na pedały stukot stawał się głośniejszy. Założyłem, że zrobię dzisiaj tą samą trasę co w niedzielę i poniedziałek. Nie chciałem ryzykować jakieś poważniejszej awarii na początku więc dałem sobie spokój z dobrym wynikiem, chciałem tylko przejechać. Dzięki temu, że przejmowałem się tymi stukami pierwsza dycha poszła fatalnie. Jednak to co straciłem na pierwszej nadrabiałem na kolejnych, mimo że nie jechałem jakoś specjalnie mocno. Tak było aż do Blankensee. Troszkę podjazdów, parę razy nacisnąłem mocniej i stuki się nasiliły. Zatrzymałem się znowu aby sprawdzić czy coś nie odpadło... Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało w porządku. Wtedy zdecydowałem, że nie będę kusił losu i pojadę najkrótszą drogą do domu. Zamiast na Grambow i Schwenenz pojechałem na Lubieszyn i Dołuje. Wyszło mniej o 6 km w odległości i o 1 km/h mniej w prędkości.Jutro sprawdzę co stuka w Treku ;)
Kategoria 50 - 100 km