Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lenek1971 z miejscowości Warzymice. Od marca 2012 mam przejechane łącznie 33614.55 kilometrów.
Więcej o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Rowerowi znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenek1971.bikestats.pl
  • Dystans 48.04km
  • Czas 02:04
  • VAVG 23.25km/h
  • VMAX 48.04km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 160 ( 79%)
  • HRavg 140 ( 69%)
  • Kalorie 1419kcal
  • Podjazdy 508m
  • Sprzęt Merida BigNine TFS 900 29er /2012/
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wykorzystać każdą chwilę

Wtorek, 12 lutego 2013 · dodano: 13.02.2013 | Komentarze 0

Siedząc w pracy i zerkając co jakiś czas w okno, myślałem "jaki piękny dzień na rower"... Aby zrealizować plan potrzebne było mi dodatkowe godzinki a dodatkowy czas dostałem dzięki uprzejmości i wyrozumiałości mojego przełożonego. Wyrwałem się o 1,5 godziny wcześniej i 15-tej byłem już gotowy do jazdy. Ubrałem się typowo zimowo co jak później się okazało było strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Plan przewidywał coś ok 30 kilometrów ale z każdym przejechanym odcinkiem mój plan się zmieniał:) Po 15 kilometrach, które przejechałem w komforcie termicznym zacząłem odczuwać zimno w palcach u nóg. Dopiero na 25 kilometrze zimno zaczęło mi naprawdę dokuczać. Palce u nóg mi zamarzły mimo dwóch par zimowych skarpet oraz ochraniaczy na buty. Musiałem zatrzymać się na chwilę aby je rozgrzać. Przy okazji odrobinę się nawodnić i coś przekąsić. Z tym wiąże się ciekawa historia. Ok. 2 kilometry przed Krackow minąłem starszego pana dziarsko pedałującego na starym rowerze w kaloszach. Mijając go przywitałem się i pognałem dalej. 4-5 kilometrów za Krackow starszy człowiek minął mnie podczas mojego rozgrzewania palców i to on pognał dalej. Gdy ja ponownie wsiadłem na rower pomyślałem, że wkrótce go wyprzedzę. Kilka przejechanych kilometrów i pomyślałem sobie, że musiał gdzieś wcześniej zjechać ze ścieżki. Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie gdy po przejechaniu następnych kilometrów zobaczyłem przede mną jego sylwetkę już w miejscowości Lebhen. Pełen podziwu naciskam mocniej na pedały aż tu nagle "łup" odpadł mi tylny błotnik! Zatrzymałem się, założyłem błotnik i ruszyłem "w pogoń" :) Starszego pana udało mi się dogonić dopiero przed Schwannenz. Pełen podziwu pozdrowiłem dziarskiego dziadka i pojechałem dalej, myśląc o tym czy ja w tym wieku też będę miał tyle sił!;) Później nic oprócz zmarzniętych palców u nóg się nie działo. Gładko dotarłem do Lubieszyna i przed Dołuje i Będargowo wróciłem do domu. Wanna z gorącą wodą podziałała cuda i po pół godzinie moje palce wróciły do życia :) Muszę poszukać jakiegoś sposobu na te palce... :)


W NRD jest jeszcze śnieg


Syrenka z zachodem słońca w tle


Nowa lampka ma POWER


Kategoria do 50 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zyluz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]