Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lenek1971 z miejscowości Warzymice. Od marca 2012 mam przejechane łącznie 33614.55 kilometrów.
Więcej o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Rowerowi znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenek1971.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

DDP

Dystans całkowity:3270.62 km (w terenie 67.00 km; 2.05%)
Czas w ruchu:138:05
Średnia prędkość:23.69 km/h
Maksymalna prędkość:59.50 km/h
Suma podjazdów:20318 m
Maks. tętno maksymalne:173 (91 %)
Maks. tętno średnie:151 (79 %)
Suma kalorii:72463 kcal
Liczba aktywności:78
Średnio na aktywność:41.93 km i 1h 46m
Więcej statystyk
  • Dystans 44.90km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 15.3°C
  • HRmax 149 ( 78%)
  • HRavg 124 ( 65%)
  • Kalorie 958kcal
  • Podjazdy 413m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ziarnko do ziarnka...

Wtorek, 29 września 2015 · dodano: 29.09.2015 | Komentarze 1

Dojeżdżając codziennie do pracy pewnie uzbierało się już troszkę tych kilometrów. Pewnie nie byłoby szansy tego przejechać gdybym nastawiał się na jazdę po pracy oraz w weekendy. Pewnie czasu by nie starczyło. Koniec września i zmrok zapada błyskawicznie. Po pracy powrót samochodem w tych korkach zająłby pewnie około 45 minut. Do tego przygotowanie do wyjścia i w najlepszym przypadku byłbym na rowerze około 17tej (oczywiście zakładając, że by mi się chciało i nie znalazłbym miliona wymówek). Później załóżmy dwie godziny jeżdżenia, powrót już w "szarości" i w zimnie... jakiś prysznic czy kąpiel i jest ósma. To gdzie czas na inne rzeczy? Teraz spokojnie jeżdżąc po pracy dodatkowe kilometry mam spokojnie dodatkową godzinkę lub więcej na inne przyjemności lub obowiązki :)
Dzisiaj wracając z pracy ponownie wypróbowałem opcję "wyspa Pucka" jednak tym razem zamiast dziurami z błotem przy wale pojechałem dziurami ale na płytach. Troszkę trzęsie i trzeba cały czas trzeba zwracać uwagę na wystające z płyt zbrojenia ale i tak jest chyba lepiej niż wałem. Dalej bardzo słabym punktem jest przejazd od Dziewoklicza do zjazdu na Ustowo. Samochody jeżdżą bardzo szybko i nie koniecznie mijają rower w przepisowej odległości, ponieważ w dwie strony jest spory ruch i trzeba byłoby przyhamować aby puścić auto z przeciwka... a potem znowu się rozpędzać... lipa ;)

 
Takich DDRek przy drogach nam wszystkim życzę :) Może w trakcie remontu ul. Floriana Krygiera ktoś o tym pomyśli?

Kategoria DDP, do 50 km, solo


  • Dystans 79.61km
  • Czas 03:11
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 40.80km/h
  • Temperatura 15.1°C
  • HRmax 153 ( 80%)
  • HRavg 127 ( 66%)
  • Kalorie 1665kcal
  • Podjazdy 722m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po zakupy

Poniedziałek, 28 września 2015 · dodano: 28.09.2015 | Komentarze 1

Dzisiaj mój brak cierpliwości kosztował mnie około 50 kilometrów. Sądziłem, że będę miał do odbioru w Locknitz przesyłkę z długo (a nawet bardzo długo) oczekiwaną premierą, a przyszło jedynie uzupełnienie wcześniejszego zamówienia. W ubiegłym tygodniu, jak byłem w Locknitz z Krzyśkiem odebrałem płyty Three Days Grace, Breaking Benjamin i nową płytę Fall Out Boy. Dzisiaj doszła natomiast ostatnia płyta Soundgarden - King Animal.
Uwielbiam Chrisa Cornela w każdym jego muzycznym wcieleniu. Myślę, że co by nie zaśpiewał zawsze będzie super. Nawet kolaboracja i z Timberlandem wg mojej skromnej opinii nie była tak denna jak sądzi większość jego fanów ;)
Przecież piosenka z Bonda nie może być słaba ;) Każdy lubi You Know My Name :) Casino Royal bez tego kawałka byłoby jakoś słabsze ;)
Zresztą ani Audioslave ani Soundgarden bez niego byłyby... nie byłoby tych kapel ;)

PS. dzisiaj uciekło mi ze 3-4 km od Locknitz do wyłączenia Garmina nie ma niestety zapisu... :(


 
W wersji Deluxe :)


Kategoria 50 - 100 km, DDP, solo


  • Dystans 44.48km
  • Czas 01:48
  • VAVG 24.71km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Temperatura 17.7°C
  • HRmax 158 ( 83%)
  • HRavg 129 ( 67%)
  • Kalorie 1041kcal
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stłuczka - nauczka

Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 1

Wracając sobie spokojnie z pracy zastanawiałem się dojeżdżając już do Warzymic o czym ja dzisiaj napiszę? Może o tym, że rano było bardzo zimno i mimo bluzy z długim rękawem odrobinę zmarzłem? Ile można pisać o pogodzie...?
Temat pojawił się dość nieoczekiwanie. Jadąc Cukrową do domu miałem jeszcze dokręcić parę kilometrów jadąc przez Przecław i Kołbaskowo. Na wysokości dawnych koszar na DK 13 jak zwykle korek. Mijam jednego rowerzystę i ...zwalniam bo mam czerwone światło na przejeździe przez ul. Do Rajkowa. Światła się zmieniają i można jechać. Srebrne auto zakręca z DK 13 w ulicę do Rajkowa, przejeżdża przede mną, za nim rudy Opel Tigra szykuje się do tego samego manewru lecz odrobinę, tak przynajmniej się wydaje. Wjeżdżam na zielonym świetle i widzę, że Opel jedzie dalej i po chwili jest już przede mną. W momencie gdy nacisnąłem najpierw tylny hamulec, a później przedni blokując oba koła jechałem z prędkością 26 km/h. Przy zablokowanych i ślizgających się na suchej jezdni kołach skręcam w kierownicę w prawo i kładę rower na prawą stronę. Uderzam bokiem amortyzatora (jak się później okazuje tylko zaciskiem przedniego koła) w tylny błotnik i zderzak Tigry.... Udaje mi się wypiąć i zachować równowagę. Uderzenie na szczęście było niewielkie. Opel zjeżdża na pobocze. Wiem, że nic mi się nie stało ale czy rower jest OK? Z samochodu wychodzą dwie młodziutkie dziewczyny. Od razu przepraszają pytając czy nic mi się nie stało. Odpowiadam zgodnie z prawdą, że ze mną wszystko w porządku ale nie wiem co z rowerem... Oglądam rower i auto... okazuje się, że hamowanie i skręt w prawo wystarczyły aby uniknąć poważniejszych uszkodzeń zarówno roweru jak i auta. Tigra stara i zardzewiała więc nawet ciężko było znaleźć jakieś ślady. U mnie natomiast jedynie zacisk koła został przerysowany. Dziewczyny były tak przestraszone, że szkoda mi było robić jakąś aferę. Pewnie i tak będą miały nauczkę i za każdym razem gdy będą przejeżdżać przez przejazd dla rowerów lub przejście dla pieszych będą robiły to bardziej uważnie. Ja natomiast mam nauczkę, że zawsze trzeba jeździć z rękami na klamkach hamulcowych i uważać szczególnie na przejazdach przez jezdnie nawet wtedy gdy mam zielone światło.
Po tym wydarzeniu ode chciało mi się jeździć. Jednak dla "czystości umysłu" przejechałem jeszcze kilka kilometrów.

Kategoria DDP, do 50 km, solo


  • Dystans 48.05km
  • Czas 01:54
  • VAVG 25.29km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 16.4°C
  • HRmax 154 ( 81%)
  • HRavg 127 ( 66%)
  • Kalorie 1053kcal
  • Podjazdy 231m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odbiór

Środa, 23 września 2015 · dodano: 23.09.2015 | Komentarze 1

W ubiegłą środę zamówiłem koronki do kasety zamontowanej w Giancie, a dzisiaj już miły telefon z Synkrosa, z informacją że zamówione części są już do odebrania. Nie było na co czekać i zaraz po pracy jadę je odebrać. Miasto jak zwykle zakorkowane więc tym przyjemniej było jechać wśród stojących samochodów. Najsłabszy odcinek to kontrapas na Jagiellońskiej. Niby wszystko ok ale mało kto zwraca uwagę na rowery jadące po tym kontrapasie. Dzisiaj na Jagiellońskiei była jakaś awaria kanalizacji i co jakiś czas dużą część pasa jezdni zajmowały pojazdy usuwające awarię (beczkowozy). Stało ich tam kilka. Jednak nie zajmowały one pasa dla rowerów tylko jezdnię. Wymijające je samochody bez jakichkolwiek skrupułów wjeżdżały na rowerowy kontrapas zmuszając rowery do zatrzymywania, a to przecież one miały się zatrzymać i przepuścić jadące kontrapasem rowery. No i jeszcze samochody wyjeżdżające z miejsc za pasem dla rowerów. Wyjeżdżający kierowcy patrzą się do tyłu na auta, a nie zwracają uwagi czy nie nadjeżdża rower z przeciwka.... Ehhhh... nie lubię jeździć po mieście.
Wracając zahaczyłem jeszcze o Mierzyn, Stobno, Warnik i Kołbaskowo. Potem już prosto do domu ;)
W Warniku dopadła mnie zapowiadana na popołudnie mżawka. Deszczem, tego co kapało z nieba raczej bym nie nazwał :)
 

Wszędzie dobrze ale u Niemiaszków najlepiej ;)
 
Kategoria DDP, do 50 km, solo


  • Dystans 50.31km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 24.74km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 17.4°C
  • HRmax 161 ( 84%)
  • HRavg 127 ( 66%)
  • Kalorie 1109kcal
  • Podjazdy 297m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachcianka

Wtorek, 22 września 2015 · dodano: 22.09.2015 | Komentarze 4

Dzisiaj gdy robiłem trasę powrotną z pracy i tak jechałem pod wiatr przypomniały mi się całkiem niedawne czasy gdy jeszcze paliłem. Co bym zrobił gdybym tak się męczył nie dość, że pod górę to jeszcze pod wiatr wiejący z południowego wschodu...? Pewnie zrobiłbym sobie ze dwa przystanki na... papierosa. Stoper w liczniku by się zatrzymał, średnia jako taka byłaby utrzymana, a ja zadowolony z kilkoma przystankami pokonałbym założony dystans. Może bym wcale nie pojechał, może takie jeżdżenie byłoby ponad moje siły? Może nie kupiłbym nowego roweru bo pieniądze poszłyby z dymem papierosowym? Tak szybko sobie policzyłem w trakcie jazdy, że właśnie kończy się 21 miesiąc od kiedy rzuciłem palenie. Zakładając, że paczka papierosów kosztuje około 13 zł (czy tak jest nawet nie wiem), paląc jedną paczkę dziennie miesięcznie kosztowałoby to mnie około 400 zł. Dalej jak już bardzo łatwo policzyć dałoby to całkiem niezłą sumę 8 400 zł! Gdy pomyślałem o tym wszystkim przestało mi się już chcieć palić... No i po zachciance  :)


Bezpaństwowiec
 
Kategoria 50 - 100 km, DDP, solo


  • Dystans 28.57km
  • Czas 01:13
  • VAVG 23.48km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 19.4°C
  • HRmax 147 ( 77%)
  • HRavg 119 ( 62%)
  • Kalorie 648kcal
  • Podjazdy 158m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dylematy...

Środa, 16 września 2015 · dodano: 16.09.2015 | Komentarze 0

Ostatnie dni cechują się dużymi wahaniami temperatur. Gdy wychodzę rano z domu na termometrze mam 10-12°C gdy wracam po pracy do domu temperatura dochodzi do 25°C. Gdy wyjeżdżam jest sucho, a gdy wracam ma padać. Co rano staję przed tym samym dylematem co na siebie włożyć. Tak aby rano nie zmarznąć i aby popołudniu za bardzo się nie zgrzać. Nie za bardzo uśmiecha mi się jeżdżenie z dużym plecakiem i ciuchami na każdą pogodę, a do mojego małego plecaka mieści się tylko drugie śniadanie, jakiś owoc i bielizna na zmianę...

Z okazji przejechania przez Gianta 3000 km postanowiłem sprawić mu nowy łańcuch. Nie chciałem, żeby było za późno jak w przypadku Focusa i abym musiał w kolejnym rowerze wymieniać kasetę. Jak się okazało 3K to też za dużo, choć nie jest tak dramatycznie jak w przypadku Fokusa. Giant ma problem z koronką 11z w kasecie i raz się zdarzyło, że łańcuch przeskoczył również na koronce z 13z. Wymyśliłem sobie, że kupię tylko te najmniejsze koronki i załatwię tym sprawę. W MadBike nie mieli i wskazali Synkros jako sklep gdzie powinni mieć. Jednak ja po drodze postanowiłem jeszcze sprawdzić Coolbike. Niestety tam nie mieli, przez miasto przedarłem się dziwnymi szlakami do Synkrosa. Okazało się, że tam również nie mają ale mogą spróbować sprowadzić. Zamówiłem koronki 11z (19 zł), 13z (15 zł) i 15z ( 12 zł). Niestety nie udało mi się kupić w jednym i drugim sklepie zaworków do wentyli presta... Może ktoś dysponuje starą dętką z której można wykręcić zaworek?

UPDATE (2015-09-17):
 
Tym razem to Synkros wygrał konkurs na sklep. Następnego dnia po wizycie miły telefon z potwierdzeniem zamówienia złożonego w środę :) Dystrybutor Shimano nie ma na stanie kołków plastikowych do butów ale mają się pojawić w połowie grudnia - będą jak znalazł na przyszły sezon :) Duży plus za obsługę dla Synkrosa!

 

Nie mam co na siebie włożyć... lub inaczej kupa sprzętu zero talentu...

Kategoria DDP, do 50 km, solo


  • Dystans 25.57km
  • Czas 01:02
  • VAVG 24.75km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 18.3°C
  • HRmax 152 ( 80%)
  • HRavg 126 ( 66%)
  • Kalorie 623kcal
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - praca - dom czyli po mojemu DDP

Wtorek, 15 września 2015 · dodano: 15.09.2015 | Komentarze 1

O czym pisać jeżeli jeden dojazd podobny do drugiego? Może pomysły mi się kończą, a może to już jesień mnie złapała...?

UPDATE:
No to może jakaś muza? :)
 


Kategoria DDP, do 50 km, solo


  • Dystans 26.69km
  • Czas 01:07
  • VAVG 23.90km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 20.4°C
  • HRmax 148 ( 77%)
  • HRavg 123 ( 64%)
  • Kalorie 656kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatnia setka

Poniedziałek, 14 września 2015 · dodano: 15.09.2015 | Komentarze 2

Mój 66. w tym roku dojazd do pracy zainaugurował ostatnią setkę, która brakuje mi do osiągnięcia celu założonego na ten rok. Do przejechania miałem w tym roku 10K km i jak dobrze pójdzie to cel zostanie osiągnięty jeszcze w tym tygodniu. 
Co ja będę potem robił jak go zrealizuje? ;)

Kategoria DDP


  • Dystans 24.30km
  • Czas 00:59
  • VAVG 24.71km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 16.2°C
  • HRmax 152 ( 80%)
  • HRavg 131 ( 68%)
  • Kalorie 653kcal
  • Podjazdy 199m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ucieczka

Czwartek, 10 września 2015 · dodano: 11.09.2015 | Komentarze 2

Przez cały tydzień synoptycy i wszelkie prognozy pogody myliły się w stosunku do rzeczywistości. Przez ostatnie kilka dni udawało się uniknąć deszczu, jednak od kilku dni w plecaku na wszelki wypadek woziłem już deszczówkę. W końcu musiał nadejść ten dzień gdy trafią ze swoimi przepowiedniami. Rano jeszcze wszystko było zgodnie z planem, dojazd do pracy w bardzo fajnych warunkach. Oczywiście jeżeli nie liczyć chłodu, do tego jednak już powinienem się przyzwyczaić. Po nauczce otrzymanej w ubiegłym tygodniu postanowiłem rozwiązać w jakiś sposób kwestię czerwonych świateł. Dojeżdżając do pracy w tym roku po raz 65 znam już na pamięć ich cykle i wiem ile mi przyjdzie czekać na możliwość przejazdu. Widząc sekwencję świateł z daleka można zaplanować alternatywny przejazd. Na pierwszym skrzyżowaniu ze światłami czyli na ulicy Południowej alternatywą na podwójne czerwone jest odbicie w lewo i przejechanie przez teren McDonalds i Castoramy. Wyjeżdżamy bezpośrednio na Rondzie uniwersyteckim. Kolejne światła (tam gdzie zostałem ostatnio złapany) można ominąć przejeżdżając przez parking KFC :) Tak samo jest na kolejnych światłach. Gdy mam czekać na zielone wolę odbić kilkanaście metrów w prawo i przejechać przy Bricomanie. Na następnym skrzyżowaniu taka sama sytuacja. Tym razem "objazd" jest odrobinę dłuższy. Znowu zakręt w prawo i jedziemy przez teren CH Molo. Na końcu trafiamy na światła, których nie da się ominąć tak łatwo ;) Na Mieszka - Piastów przy odrobinie pecha postoimy chwilę. Szansa pojawia się dopiero przy Dąbrowskiego gdy mogę odbić i zaatakować "Ale Urwał" :)

Na powrót z pracy od razu ubrałem deszczówkę. Ruszając z Piotrem zaczęliśmy ucieczkę przed deszczem. Jak się okazało miałem więcej szczęścia niż Piotr. Zaledwie kilka kropel dosięgło mnie na Cukrowej. Dopiero gdy byłem już bezpieczny w domu rozpadało się na dobre ;) Udana ucieczka :) 

Dojazd do pracy i powrót poniżej jednej godziny. To mniej więcej tyle ile trzeba przeznaczyć na dojazd i powrót autem, czyli krótko - przyjemnie z pożytecznym.
 
  
Ehhh.... te korki ;)
Kategoria do 50 km, DDP


  • Dystans 27.35km
  • Czas 01:03
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Temperatura 15.7°C
  • HRmax 161 ( 84%)
  • HRavg 138 ( 72%)
  • Kalorie 757kcal
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt Giant XtC Advanced 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeszcze raz do pracy

Środa, 9 września 2015 · dodano: 09.09.2015 | Komentarze 0

Nie wystraszył mnie zapowiadany na popołudnie deszcz. Kurtka do plecaka i do pracy. Rano normą już się stało, że jedziemy na długo. Poranna temperatura w granicach 10°C-12°C to teraz już norma. Tym razem zamiast długich spodni założyłem nogawki z nadzieją, że powrót będzie na krótko. Nie stało się tak i powrót również w nogawkach. Synoptycy pomylili się jednak i deszczu nie było. Troszkę wydłużając powrotną drogę zupełnie na sucho wróciłem do domu.
Jutro jeszcze raz do pracy, a na piątek zaplanowałem wolne. Może uda się wykręcić coś dłuższego niż 25 km ;)

W ramach nagrody za powolutku kończący się sezon sprawiłem sobie prezent w postaci zdjęć z maratonu dookoła jez. Miedwie ;)


Wspomnień czar... W przyszłym roku będzie lepiej!
 
Kategoria do 50 km, DDP