Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lenek1971 z miejscowości Warzymice. Od marca 2012 mam przejechane łącznie 33614.55 kilometrów.
Więcej o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Rowerowi znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenek1971.bikestats.pl
  • Dystans 77.70km
  • Czas 03:28
  • VAVG 22.41km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura -0.1°C
  • HRmax 161 ( 84%)
  • HRavg 131 ( 68%)
  • Kalorie 1851kcal
  • Podjazdy 367m
  • Sprzęt Merida BigNine TFS 900 29er /2012/
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bałwan

Niedziela, 1 lutego 2015 · dodano: 01.02.2015 | Komentarze 1

Wtopiłem się w otoczenie i zostałem "Bałwanem dnia". Dlaczego? Już wyjaśniam :) Pierwszy krok to rzut oka na ślad z mojego dzisiejszego  przejazdu. No i co tu widzimy? Z Locknitz do Warzymic 77,7? Kilometrów? Czyżby pod wpływem mrozu droga aż tak się wydłużyła? No nie przecież pod wpływem zimna droga się kurczy (tak jak zresztą pewna część ciała u faceta) ;) Czyżbym wpadł na "genialny" pomysł aby pokonać trasę tą trasę 3 razy? Na wszystkie pytania odpowiedź brzmi NIE. Odpowiedź jest bardzo banalna. GPS jeden BAŁWAN włączył dopiero w Locknitz, po przejechaniu 50 km. Plan na dzisiaj był bardzo fajny, choć wychodząc z domu dawałem sobie lekki margines na jego zmianę. Moja wycieczka miała być w pewnym sensie kontynuacją podróży sentymentalnych. Tak jak małą tradycją staje się pierwsza w roku wycieczka do Dobieszczyna tak samo chciałem podtrzymać tradycję lutowo-marcowo-kwietniowych wycieczek trasą Warzymice - Penkun - Locknitz - Warzymice. W zależności od wariantu jazdy trasa ta ma od 70 do 81 km. Pierwszy raz gdy przetarłem ten szlak w 2012 przejechałem 81 km, zrobiłem swoje pierwsze zdjęcie kota (w kwietniu leżały jeszcze resztki śniegu) i pewnie wypaliłem kilka fajek. Rok później już nie paliłem, przejechałem 70 km dlatego, że do Penkun przejechałem nowym skrótem pomijając Tantow. Tym razem przejechałem więcej o prawie 8 km niż w w 2014 roku i o 3 mniej niż 2013. Co ciekawe średnia przejazdu wszystkich trzech wycieczek to mniej więcej 22 km/h. Choć patrząc na zdjęcia widzę, że dzisiaj była najgorsza pogoda pośród wszystkich trzech przejazdów. 10° w 2014, 5° w 2013, a tym razem tylko 0° :)
Wbrew wszystkim, którzy dzisiaj narzekali na stan dróg muszę przyznać, że Niemcy stanęli na wysokości zadania. Zarówno główne drogi jak i mniejsze dojazdówki były w idealnym stanie. Nawet fragmenty ścieżek rowerowych były świetnie odśnieżone. Nie miałem w Niemczech żadnej sytuacji w której obawiałbym się upadku. Jedyne miejsce gdzie dziś było niebezpiecznie to tradycyjnie odcinek do granicy zaraz za Warnikiem (znany ze zdjęcia). Przejazd w tym miejscu odbywał się zamarzniętymi koleinami, prawie do samej tablicy informującej, iż przekraczamy granicę. Od tego miejsca zaczął się raj, drogi czarne, czasem mokre, a miejscami suche. Rewelacja!
O włączeniu GPS przypomniałem sobie podczas pierwszego postoju w Locknitz. Zatrzymałem się na kawkę i ciastko, choć miałem ze sobą termos i chleb z miodem. Tym razem gorącą herbatę z termosu wypiłem po przyjeździe do domu :)
 

Selfi :)
 

Choć wyglądało ładnie to nie smakowało najlepiej, kwaśna kawa i bardzo przeciętne ciastko
 

Dlaczego nasze drogi nie mogą tak wyglądać?
 
   
Kategoria 50 - 100 km, solo



Komentarze
leszczyk
| 17:26 niedziela, 1 lutego 2015 | linkuj Brawo, gratuluję fajnej wycieczki. Dobry start w lutym!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ieprz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]